The last train (ostatni pociąg) 

Mamy
:
9
A W 10 7 6
W 5
A K 8 5 2
.
W E
1C
?
4T
.
4T = silny splinter.
Licytacja E postawiła otwierającego w trudnym położeniu. Karta jest bowiem ani piękna, ani brzydka.
Jak partner ma ładnego splintera, można pomyśleć o szlemiku, ale ze słabymi rękami lepiej nie kusić losu
i grać spokojną końcówkę. Jak przekazać partnerowi nasze intencje?
I chciałbym i boję się. Coś mam w karcie, choć nie za wiele!
Oczywiście licytując krzywy cuebid 4K, wiele nie ryzykujemy.
Partner na splintera ma zwykle równomiernie rozłożone honory i statystycznie możemy założyć u niego figurę karową.
Tak zalicyltował przy stoliku Jeff Meckstroth, twórca konwencji.
Autor określił swoją odzywkę jako last train.
Last train to odzywka o charakterze cuebidu ogólnego.
Gdy mamy uzgodnione kiery, jest nią zalicytowanie 4K, a przy uzgodnionych pikach - 4C.
Last train nie przyrzeka zatrzymania w licytowanym kolorze,
jest swego rodzaju pytaniem o nadwyżkę.

Całe rozdanie:


A K 6 2
K D 9 4 2
6 4 2
4
D 8 7 5
5 3
K 3
D 10 7 6 3
N
W - E
S
W 10 4 3
8
A D 10 9 8 7
W 9
9
A W 10 7 6
W 5
A K 8 5 2
.
S Rodwell W N Meckstroth E
1C
4K
pas
pas
4T
4
C
pas
pas...
4K = last train.
N miał ładną kartę na splintera. Gdy jednak przyjrzymy się bliżej, dostrzeżemy przeinwestowane kiery (zbyteczna dama) i brak lew.
Nie mamy longera do wyrobienia! Dlatego Eric Rodwell zalicytował 4
C, które zakończyło licytację.
Z mocniejszymi kartami:
N1 A 7 6 2
K 9 4 2
A D 6 4
4
N2 D 7 6 4 2
K D 9 2
A K 4
4
N bez wątpienia doprowadziłby do szlemika.
Precyzyjną wymianę informacji w strefie szlemowej umożliwiło właśnie zastosowanie konwencji last train.
Bez lekkiej zachęty ze strony partnera, zarówno z ręką N1 jak i N2, nie możemy wyjść poza strefę 4
C.

.